Bilet...
Zadzwonił do mnie Bóg.
Powiedział: Pakuj się, mała!
Twoja podróż dopiero się zaczyna.
Otworzyłam walizkę...
Zamyślona nad wyborem sukienki
Przegapiłam odjazd mojego pociagu-
-pociągu życia.......
W kasie nie chcieli mi zwrócić pieniędzy na
bilet
autor
Mortishia
Dodano: 2004-09-14 11:16:32
Ten wiersz przeczytano 650 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.