biżuteria życia
Tak bardzo tego chciałam,że aż straciło na
znaczeniu,
bo i co pomoże sercu do respiratora
podłączonemu?
Fałszywy uśmiech rysuje się na mej
twarzy,
wezmę kredki, ie będzie smutny dwa razy.
Źrenice lekko za szklaną powłoką
widoczne,
czekają aż łzy staną się widoczne.
Serce już ledwo zipie,lecz dusza jeszcze
nie wie,
że miłość to nie życie.
Życie to balans na krawędzi
odrazy, śmierci i nędzy.
autor
monciaa.
Dodano: 2010-09-08 19:14:48
Ten wiersz przeczytano 918 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.