blask...
Zgasły zmęczone oczy uliczne, bladość ich
twarzy
z świtu kolorem barwę zmieszała w złotawej
mazi,
która jasnością w kroku ślimaczym w zaułki
wkracza,
by latarkami ostrych promieni drogę
wyznaczać.
Niby otula, ułamkiem chwili strzela jak z
bata,
oblepia ściany domów półsennych rzucając
cienie.
Czyni to z wielkim wyczuciem, taktem jakby
muskała
usta kochanka w niemej rozkoszy. A słodkie
drżenie
wargi pieściło słodyczą uczuć w chwilach
wytchnienia,
może zanurzy twarz w chłodnym macie
własnego cienia.
Przystanie, aby napiąć cięciwę w łuku Erosa
i strzałę światła zanurzy w trawie, jak
wiatr we włosach.
o poranku...
...słońce ślimaczy spacer zaczyna po znanym
torze
jasnością bije bezduszne tafle w ostrych
migotach
głaska leniwym ruchem pełzacza zroszone
trawy
czeka by cienia skrytego w niszy rąbek się
otarł
o jego siłę rozlaną falą porannej gładzi
która odzieniem dla obudzonych wstałych do
pracy
napełni wzroku kadzie spragnione promieni
ciepła
i mocą własnej pogody ducha będzie się
raczyć
jak dobrym ciastem na powitanie czekanych
gości
gdyż to jest dumą dawać gram szczęścia
zadowolenia
byleby tylko nie dać się zakryć kapotą
cienia
i czynić faktem to co nie daje krztyny
przykrości
gdyż to zapały i śmiałość jego nieco
ostudzi
rozczarowując świeżo zbudzonych do życia
ludzi...
wspomnienie babiego lata...
O babim lecie historię niesie jąkate
echo
dławi się przy tym dziwiąc się wielce
własnym przydechom
a przy tym tony rozwarstwia w słocie o
wiotkie liście
dźwięk obijając o zeschłe ranty lekko
sprężyście
jak z trampoliny nieco obite sunie w dal
lasu
płynąc po łąkach polanach leśnych i lisich
jarach
gdyż pragnie dotrzeć pod chałup progi aby
oznajmić
że jesień deszczu krople szkłem lśniące
niesie im w darach
i by się ludzie zaopatrzyli w koce i
pledy
i pochowali w ciepłych domostwach pokrytych
strzechą
gdyż już wspomnienie tylko zostało o babim
lecie
o którym huczy po duktach leśnych jąkate
echo
Komentarze (19)
piękne romantyczne rozmarzenie z nutą erotyki w
tle...szkoda, że ja tak nie umiem pisać...:)
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego piątku :)
Pięknie zobrazowałaś to świtanie, Stefi :-)
Żeby mnie takie świty były dane... :-)
Pozdrawiam, miłego dnia :-)
...tobie także Krysiu udanego, pozdrawiam:))
Wiersz rozjaśnił wstający dzień. Z przyjemnością i
podobaniem czytałam . Udanego i miłego dnia:)