Błędne koło
Cienie tańczą za oknami
Mego królestwa
Malują cierpienie na szybach
Niczym najpiękniejszy portret
Łzy płyną jak wzburzona rzeka
Może chciałbyś ocalić mnie
Przed tym bólem
Ale najpierw ocal siebie
Przed obłędem miłości
Nie pokazuj swego strachu
Bo to Twoja zgubna ścieżka
Za której zakrętem
Czeka uśmiech śmierci
Miłość zimna niczym lodowiec
Jest biletem w jedną stronę
Do królestwa wiecznej nienawiści
To błędne koło
Którego nie możesz opanować
To błędne koło mej miłości
Której nie jesteś w stanie
Powstrzymać
Błędne koło nicości
W której razem zatoniemy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.