Błędy się popełania
Spojrzałeś na nią , w głowie zamęt
Ona odsunęła się, sercem nienawidząc Cię
Krzyknąłeś za nią parę obelżywych słów.
Wyzwała Cię od chamów i debili
Nieświadomie wymskło Tobie się
„dziwka”
W ten prawdziwe piekło w sercach rozpoczęło
się
Padło wiele pustych słów nienawidzących
się
W Tobie nadal rodziła się jej zdrada...
W niej brak miłości i zainteresowania
I tak się rozstaliście ... w swym żalu i
zazdrości
W nienawiści i braku miłości, teraz
milczycie,
Zżera was przeszłość, dawną lubość
zabiera!
Kochani przyjaciele...czemu ta miłość was tak podzieliła...oto się martwiłam, ale ja was dalej kocham tak jak kocha się przyjaciół :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.