Błękit oceanu naszej miłości...
Błękit oceanu naszej miłości..
Kiedy namiętność zmieszana z pożądaniem
opanowała nasze ciała zagubiliśmy się w
rozkoszy...........
Zatopiłem się w Tobie jak w błękitnym
oceanie.....
Jedwabista skóra otulała mnie
pieszczotliwie
Oczy Twe zalewały mnie spojrzeniami
wymownymi
Błądziłaś po moim ciele jak po górskim
szlaku szukając zakątka
przyjemności..........
Z mozołem brnęliśmy razem przez szlak
miłosnych doznań
Radość serc naszych wznosiła nas ponad
wszystko.........
Pierwszy raz w życiu zrozumiałem co to
pożądanie,spełnienie i rozkosz czerpana z
miłości.....
Doznania piętrzyły się z siłą wodospadu
naszej ogromnej miłości.............
Każda chwila była celebrowana z pasją i
oddaniem w pełnym tego słowa
znaczeniu.....
Piękne chwile do których będziemy powracać
nie raz........
Chwile dla których warto żyć przeżycia
poetyckiej wspaniałej miłości..........
Rozstania które wzruszają nas do
łez........................łez
szczęścia,tęsknoty
Jesteśmy osobno a tak razem daleko a tak
blisko bo w sercu............na zawsze po
kres dni naszych i jeszcze
dłużej................
To miłość prawdziwa jedna na milion tak
szczera i jakże prawdziwa
płynąca z głębi serca .........czysta jak
błękit oceanu
Oceanu w którym zatapiamy się jak w
mistycznym dumaniu o
wszechświecie..........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.