Błękitny
to był jego ulubiony kolor
stała się więc błękitem
zastygła w bezruchu
pozwalając mu
by malował ją ciszą
pędzel jego pragnień
muskał ją każdego dnia
a gdy odkładał go późną nocą
czuła niedosyt i czekała rana
nadszedł dzień gdy musiała
złapać oddech by dalej żyć
spostrzegł to
zauważył że jest kobietą
odwrócił się i odszedł
szukała go wiele dni
lecz nikt nie widział
błękitnego malarza
autor
BOBASEK
Dodano: 2009-02-23 09:00:16
Ten wiersz przeczytano 361 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
stała się więc błękitem
zastygła w bezruchu
pozwalając mu
by malował ją ciszą -piękny
Wiesz, zapewne chcesz powiedziec wierszem cos
ważnego,ale tak rozśmieszył mnie groteskowy zwrot
"pędzel jego pragnień",który odkładał pózną nocą,że
już nie mogę się skupic nad sensem.przepraszam:):):)
To szowinistyczny punkt widzenia.