Bliskie spotkania
optymistom
A gdy po latach zebrali się w kupę,
wieszcz ze zdziwienia przetarł gały
szmatką
i rzekł – poszli won ! , bo kopnę was
w dupę !
Co się wieszczowi przytrafia dość
rzadko.
Lecz jeden na to – waszeć niech mi
skoczy
na róg Wojskiego, tam w promocji piwo.
Wieszcz ze zdumienia przetarł szmatką
oczy
i rzekł – szczęśliwym, gdy widzę
szczęśliwość
i dalej jeszcze – jam był
przepowiednią,
jak też niuanse przewidziałem wszelkie.
Choć na klturze waści, znam się średnio,
to spragnionemu dostarczę butelkę.
Dzięki ci za to, żeś nas wybrał wprzódy
i wyniósł ponad mniej znaczne narody.
Jeszcze by tylko nam do tańca dudy,
karczmy z dziewkami i szezlong wygodny.
pesymistom
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.