Błyszczące skarby
Błyszczące skarby,
I tak stęchną w szkatułce.
Dajesz mi złote gwiazdy,
Omamiasz swą zdobycz?
A co jeśli bez słowa odejdę,
Bez przegnania?
Położyłeś mnie na górnej półce,
Zdajesz się szeptać:
PATRZ ALE NIE DOTYKAJ!
I kradniesz mi życie,
Doskonały złodzieju.
A jeśli odejdę?
Tak kochasz...
Ten popis, te pieniądze.
Liczę twoje punkty,
Nie masz już żadnych szans.
Bóg zdaje się pytać,
Czemu nie odchodzę?
Nawet On nie może tego pojąć.
Przeklinam cię!
Położyłeś mnie na górnej półce,
Zdajesz się szeptać:
PATRZ ALE NIE DOTYKAJ!
I kradniesz mi życie,
Doskonały złodzieju.
A jeśli odejdę?
Tak kochasz...
Ten popis, te pieniądze.
Dławię strach,
Żal splatam z goryczą...
Plotę wianki,
Kwiatami są mi twe zła.
Przeklinam cię!
Co ze mną zrobiłeś?
Przeklinam cię!
Położyłeś mnie na górnej półce,
Zdajesz się szeptać:
PATRZ ALE NIE DOTYKAJ!
I kradniesz mi życie,
Doskonały złodzieju.
A jeśli odejdę?
Tak kochasz...
Ten popis, te pieniądze.
Co ze mną zrobiłeś?
Przeklinam cię!
Zostawiam wianek,
na górnej półce.
Chciałabym zadedykować ten wiersz w pewien nietypowy sposób, dedykuję go zespołom, dzięki którym odzyskałam wenę i wiarę; Linkin Park i 30 Second To Mars.:)
Komentarze (1)
30 Seconds To Mars odmienia życie wielu ludzi:] wiersz
niezły:]