Bo falszywosc dzis nie ma granic..
Tyle ludzi sie teraz nienawidzi
Bo dzis falszywosc nie ma granic
Gorzka nienawisc gdy sie kogos widzi
Czlowiek zabija drugiego za nic..
Strach juz naprawde nie ma konca
Lzy ciagle z oczu plyna
Wraz ze wschodem slonca
Moja mysl: co jest tego przyczyna?..
Czy tak juz zawsze ma byc?
Czy zabijanie to przyjemnosc?
Przeciez ludzie chca normalnie zyc
Juz zniknela wszelka uprzejmosc..
Kazdy chce swojego szczescia
Innym wciaz cos zabiera
I nawet nie ma juz pojecia
Ile razy sie o smierc ociera..
Komentarze (3)
Mocny i madry wiersz. Temat godny poruszenia.
z tym trzeba walczyć, ale najpierw każdy musi zacząć
od siebie.
Dziś??? A może zawsze tak było...Jest...i
będzie...Egoizm ciemności z chwilami jasności...?