Bo ja już nie wierzę...
Mamusiu boję się mojego życia.
Ludzi obcych, co przytulam każdego dnia.
Tej samotności, w której zachłannie się
przejawiam.
Mej przyszłości, bez planów na później
Wolę być sama, wtulać się już tylko w
Ciebie.
Lubię gdy gra melancholijna muzyka.
A ja sama, samiutka z sobą gram.
Wiesz w co. W życie.
Marzenia przychodzą łatwo.
Trudno je tylko zrealizować.
Najgorsze jest jednak to,
Że ja już kochać nie umiem,
I wierzyć i ufać ludziom.
Poprostu chyba życia nie rozumiem.
W tej drabinie kłamstw,
Jest iskra prawdy.
Ty nią jesteś,
Tylko ty nią będziesz.
Mam prośbę do Ciebie,
Naucz mnie kochać, wierzyć i ufać.
Bo trochę już mi ciężko,
Że samiutka muszę grać w to życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.