Bo pragnę,bo chcę
Pragniesz mojej zdrady
Wiesz,że nie dam sobie rady
Jestem uczennicą życia
Wiele dróg do przebycia
Pięknych dróg
Przede mną
Nade mną
Chmury życia
Przetrwanie
Słowo
Nazywa się to tak,nie inaczej.
Właśnie tak.
Słowa na wiatr
Rzucasz
Pragniesz mojej miłości
Czujesz
Kosztujesz mnie powoli
Do woli
Jesteś jak diament
Rozchwytywany
Każdy przez Ciebie słowem cios zadany
Ja kocham
Me serce
Co jeszcze?
Dreszcze..znów ponuro.
Ty górą
Ja dołem
Ty czarny
Ja biała
Hej !Mała
Skłamałaś..
Zaufaj mi
Proszenie nic nie pomaga
Błaganie
Mówienie
Bądźmy razem
I co z tego
Moje ego
Zniszczone
Sam stworzyłeś
Przy mnie trwałeś
Kochałeś
Właśnie dlatego to robię
Kiść winogronu w ręku trzymam
Z góry obserwowana się czuję
Próbuję
Czynię
Ratuję się
Jestem tu
Nie zdobywam.
Też niszczyłam
Już zdobyłam
Moje życie
Twa miłość jak ozdoba na mej szyi
Bez niej..
Jestem szara
Wisi na sznurku..
Nigdy się nie urwie
Przytulam ją do serca
Szeroko rozchylam ramiona
Witam serdecznie za każdym możliwym
razem.
Oplata moje ciało
Jak winne grona
Nic mnie nie pokona
Bo pragnę.
Bo chcę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.