Bo tak naprawdę..
W kroplach rosy odbicie Twej twarzy jest
bezlitosne-chce żeby wyschło a jednak
pojawia się i drąży...
Ten Mokry brutalny obraz narasta i nie
obumiera w promieniach słońca. Nieubłaganie
nadchodzi kres wypalasz mnie mimo tego, że
już dawno Cię nie ma nie pozwalasz
zapomnieć.
Odejdź z pokorą -wraz z ostatnio łzą, która
już nie zostawia blizn na Mym policzku..
-Dla tych co starcili swoją szansę a teraz niszczą życie innych....-
autor
pszczółkaksc
Dodano: 2004-10-20 02:07:41
Ten wiersz przeczytano 569 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.