Bojaźń
Naćpałam się bólem i cierpieniem...
Boję się każdego dotyku,
Uchodzącego z czarnego przesmyku.
Boję się ludzi, bo mnie zranili,
Za szybą okrucieństwa, szyderczo zhańbili.
Boję się mowić co mnie wręcz dołuje,
Bo każdy człowiek sedna sprawy
poszukuje.
Szkoła, dom, umysł.. - znienawidzone,
Przeze mnie samą zostały zniszczone.
... teraz już nic, nie wiem.
autor
Bezradność
Dodano: 2006-09-25 09:29:55
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.