Boję sie ...
Dla każdego, który wie o co chodzi...
Pamiętam wszystko co się wydarzyło
Co mi po nocach się śniło
Każdy najciszszy szept, najkrótsze
zdanie
Budziło mnie i wywoływało płakanie !
Nie nawiedze tych chwil w ciemnościach
Spędzonych samotnie
Wtulona w poduszkę
Płakałam donośnie
To wszystko mnie zabija
Jednak to kiedyś mija..
Później znowu wraca
Strach przywraca
To wszystko Jego wina
To On te przedstawienia zaczyna
Później zamienia się w kata
Dywan jest jak mata
Słowami zadaje mi ciosy
Rękami targa me włosy
Chowam się w kącie skulona
Wtedy do akcji wkracza Ona
Krzyczą, szarpają
Nie miłe zdania wymieniają
Jedno słowo w lawinę się zmienia
Nie zostawia za sobą stworzenia
Całość zaczyna się od jednego słowa
Później mi mowę sytuacja odjęła
Już nie wytrzymuję
Łzy na twarzy czuję
Moment ciszy
Nagle się myśli słyszy
Co dalej ?
Jak żyć ?
Kilka dni potwornego bólu
Potem wszystko wraca do normy
Zapomnij o wszystkim co się wydarzyło
Jakoś to wszystko się ułożyło
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.