boję się
boję się strachu, który nie ma oczu
spóźnionego czekania na nigdy
słów, których nie zdążę powiedzieć
milczenia wszystkich moich krzyków
boję się bardziej twojego niekochania
tego, które nie przynosi bólu
i że nie dowiem się nigdy
co zrobić z miłością
która nie rzuca się
do gardła
Komentarze (10)
Witaj smutna i pełna przeciwności dziewczyno.Mówisz,
że boisz się, ale Ty chcesz się bać, bo pragniesz
kochać tak bardzo, tak bardzo, aż do bólu.
Ciekawy wiersz, zatrzymał mnie.
Malamhin- jeśli to jest wiersz biały, to
zrezygnowałabym z tych dwóch przecinków, które są
zbyteczne w tego rodzaju wierszu i chyba zapodziały
się niechcący.
Pozdrawiam :)
Jedno z oblicz miłości,rozlane
cierpieniem.Ciekawie.Pozdrawiam.:)
Zatrzymujący wiersz...
:)
Pozdrawiam!
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kurcze wykrzyczalas tym wierszem bol, strach i
niepewnosc.
A mówią, że strach ma wielkie oczy. A tu strach bez
oczu.
wgryzam się w Twój wiersz pełen przeciwieństw i
dotykam w każdym wersie obaw peelki, czy
uzasadnionych? chyba nieistotne :)
Smutne, ale o bardzo wyrazistym przekazie :)
dziękuję :)
Pozdrawiam :)
Ładnie, choć dużo jest strachu
Wystarczy go pokonać
Pozdrawiam:-)