Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ból dłoni

Dym z papierosa mijał deszczu krople
Moja wolna chwila, rozmyślałem
Nie czułem, że moknę
Dookoła cisza, tego chciałem

Starszy Pan na rowerze obok mnie przejechał
Uśmiechając się Dzień dobry powiedział
Odpowiedziałem, lecz On nie wiedział
Ostatni raz tę trasę przemierzał.

Padł na ziemię przy torach w wysokiej trawie
Myślałem, że zasnął, głośno tak chrapie
Butelka  z koszyka rozbiła się o kamień
Czas stanął w miejscu, czuć wypalanie

Żebra pękały pod dłońmi, ten dźwięk
To okropne uczucie nie znika
Walka trwa, oddycha. Ja głuchy jak pień
Po chwili wiatr przeze mnie przenika

I wiem, że ta suka śmierć bardzo go chce
Znalazłem odwagę mówiąc: nie tym razem
Przecież bez przyczyny tu nie jestem
Uciskałem 40 minut z kolegą na zmianę

Wtedy w szczelinach kory drzew tak dudniło
Słyszałem każdy liść na gałęzi
I nagle znów cicho się zrobiło
Pan na rowerze już nie jeździ.



autor

Zantes

Dodano: 2020-01-05 01:53:10
Ten wiersz przeczytano 1973 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Wolny Klimat Zimny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Bardzo pięknie o niesieniu pomocy drugiemu
człowiekowi, inna sprawa,że nie zawsze się udaje
uratować, pozdrawiam serdecznie, Wszystkiego Dobrego w
Nowym Roku.

anula-2 anula-2

"Pan na rowerze" jak kukła ćwiczebna,
tam ustało życie z Bogiem się pojednał.

Pozdrawiam Zantes jeśli to z własnego życia to
bohaterstwo. Inni przeszli by obok, znam takie
przypadki.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »