ból, zmęczona dusza jest
Nie widzisz mych łez
Widzisz swój dzień
Nie czujesz tego co ja
Lecz wręcz przeciwnie
odrzucasz mą twarz
Zachowujesz się inaczej
odrzucasz coraz bardziej
czasami tak jest, że
tak zachowujesz się
A skąd ja mam wiedzieć
Skąd się to bierze
Czemu tak a nie inaczej się dzieje
Gdy ona wokół mnie trwa
zapomniana
co gdzie i jak
ucieka chowa się
Dziwna to połówka ma
Nie czuje tego co ja
Czasem przebiera mą postać
Wtedy smucę się
obrażam na wszystkich
oni biorą to do serca
A ja się zamartwiam
Bo nic nie pamiętam
Ach Boże pomóż mi
zapanować nad sobą dziś
walczyć z całych sił
Bo ja zmęczona jestem
Nie mam już sił
Do walki z samą sobą
I tym złym z życia mego
Komentarze (2)
Widać, że czasami brakuje tej miłości w miłości.
Pozdrawiam:)
...kochamy tych, którzy nas nie kochają...i
odwrotnie...dlaczego?smutny, ale piekny wiersz...