Brak tyttułu
Dla tych, którzy sprawiaja ze kochamy za pośrednictwem uczucia jakim jest cierpinie.
Nadzieja rozmyła sie w woni kadzideł
Nadzieja którą sama dałaś,
Juz dawno zabiłaś.
Gdy zmuszałaś do złości, okrunie zabijałaś
czerwień serca
Myślisz; że już ta czerwień zmieniona w
czerń, zrasza serce jak afrodyzjakalny jad-
skosztuj choć kropli...
Tu błąd zaszyty,
jakich było wiele podczas jesiennej
drogi
Nadzieja pod ręke z czerwienią
zmartwychwstaje.
Budzę się... w nową nadzieję[?]
Mysle ze moglaby to zrozumieć tylko jedna osoba...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.