brak tytułu..
To jeden z moich pierwszysch wierszy...zamieszczam go tu,by powspominać stare czasy;)
I wtedy ostatni raz usłyszałam szept
Przymknął oczy
Odszedł, choć był TU
Krzyczałam wróć
Siedzę na ławce pod zeschłym drzewem
I pytam jak żyć
połysk ostrza zaślepia mój rozum
Zapytał ktoś czy to była miłosć
Nie wiem...nie zdążyłam
Plamię krwią
Światło znów padło na wzrok
Ból.Krew?
ostra czerwień przenika mnie od środka
Odgłos opadającego życia
Próżnia...ciemna otchłań...
Życie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.