Brąz i złoto rozsiewa
Jak niemłoda kobieta
co dojrzałość zamyka
i młodości oferta
w jej marzeniach się skrywa,
co swych lat wciąż nie pomna,
strój ludowy zakłada
i do tańca znów woła
- wobec czasu bezradna.
Tak się jesień wyróżnia
co zmiennością niewoli,
w tańcu z wiatrem przecudna
to znów w płaczu zawodzi.
Czasem ciepło przytuli
blaskiem mgielnych pasteli,
baśń przedziwną wyszumi,
smutek w uśmiech zamieni.
To znów wpada w zadumę,
mokrym chłodem się mości,
śnieżną ściele poduchę
choć do zimy w pół drogi.
Brąz i złoto rozsiewa,
w pajęczynach diamenty
przepych, piękno, opera
- zapach pleśni się szerzy.
2013-10-13
Komentarze (15)
Wzbudza refleksję. Pozdrawiam
Ładnie o jesiennej kobiecości i o kobiecej jesieni:)
Pozdrawiam
Trzeba przyznać, że melodyjnie napisany. Pozdrawiam :)
Nastrojowy wiersz, podoba mi się bardzo z
przyjemnością czytam...pozdrawiam ciepło
Ciekawy obraz
Ciekawie wpleciona refleksja między wersy.
Piękna, jesienna refleksja.
Moje słowa uznania,bardzo na tak.Pozdrawiam.
Inspirująca bywa jesień,
ileż refleksji ze sobą niesie!
Pozdrawiam!
brązu i złota teraz jest dużo,
bogactwem Polska przekwita
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajne i msz trafne porównanie jesieni, do
kobiety w fazie menopauzy(z charakterystyczną huśtawką
nastroju). Miłego dnia.
Wystarczy zamknąć oczy i patrzeć oczami malarza
artysty a zobaczy się tą postać wśród barw i szarugi.
Na początki i ona jeszcze młoda i piąkna, lecz jak w
życiu i jej czas nie omija-robiąc miejsce jej siostrze
zimie, też pięknej
Śliczny wiersz, bardzo mi się podoba, pozdrawiam
cieplutko
Początek oczywiście prawdziwy, ale to kobiety
przywilej, przecież to tylko kawałek żebra.
Przepiękny wiersz! przeczytałam z wielką
przyjemnością! Pozdrawiam serdecznie:)