Brutalna Śmierć
Stoi na kolanach z twarzą bladą
Piekielne rydwany po niego jadą
Całe życie staje mu przed oczami
Prosi o litość wielkimi modłami
Koniec się zbliża dużymi krokami
Błyszczące ostrze miga przed oczami
Krew tryska dookoła jego ciała
Teraz odchodzi jego dusza mała
Umarł z ręki innego człowieka
Któremu nawet nie drgnęła powieka
Był on niewinnym i biednym stworzeniem
Zawsze się dzielił piciem i jedzeniem
Akt życia na ziemi został zamknięty
Kiedy został przez szatana dotknięty
Jego dusza udaje się do nieba
Kończy się nędzny czas wody i chleba
Komentarze (2)
Ładny, mądry wiersz.Skłania czytelnika do zadumy.
"Kończy się nędzny czas wody i chleba"-bardzo
trafne.Całość daje do myslenia.