Brutalnie, tak bez zapytania
...mojej Pani o której nic nie wiem...
Ten wieczór zaczął się niezwyczajnie
Przychodząc do Ciebie poczułem odwagę
Twoje spojrzenie i usta mówiły wszystko
To właśnie Ty, moja damo, wybrałaś mnie
Twoje oczy lśniły blaskiem pełni
księżyca
Dotyk jedwabnych dłoni dawał mi ukojenie
Moje szczęście nie można było opisać
słowami
Lecz jawa była okrutna wykorzystując sen
Gdy tylko powieki ujrzały światło dzienne ?
umarłem...
Znów każdy kontakt za ladą sklepiku będzie
czymś wyjątkowym
Wydarzeniem które będzie trwać niecałe
3minuty
Spotkanie kiedy znów ujrzę Ciebie...
Czy sen zawsze musi być taki brutalny??
Komentarze (1)
Przeczytałam kilka Twoich wierszy....9 konkretnie i
szczerze do do tego właśnie wróciłam.Podoba mi się
szczególnie od momentu...lecz jawa była
okrutna....pozdrawiam