brzydki mężczyzna
komentarzem niech będzie brak komentarza
już nienajmłodszy przecież
z losem już prawie pogodzony
duszę zamknął na cztery spusty
i snuje sie gdzieś wygłodzony
zbyt młody jeszcze
by udawać brak zainteresowania...
za stary by wodzić wzrokiem
za laskami nie do wyrwania*
dziewczynę raz ujrzał gdzieś w parku
śmiała się do niego wyraźnie
serce oszalało i wyskoczyło
lecz nie przyjrzał się jej dokładnie
nie dla niego przeznaczony był uśmiech
a dla gościa za jego plecami
wysoki, przystojny brunet
obrazek jakże mu znany
serce na powrót swe schował
nie pierwszy raz już przecież zranione
próbując tłumaczyć, pocieszać...
ruszył znów w swoją stronę
co z tego, że dziewczynę rzucił wkrótce
brunet
gdy dała mu, co zechciał atleta
nie, nie jego teraz szuka nieszczęsna
lecz...kolejnego bruneta
a on miał dla niej duszę piękną
której na oścież otworzył podwoje
chciał dać jej to swoje serce
i wszystkie myśli swoje
a dziewczyna przeszła obok
jakby mijała martwe drzewo
nie dla niego boski błysk jej twarzy
niestety nie dla niego
brzydki mężczyzna odszedł gdzieś daleko
w kraj nieznany, kraj dziwny
być może tam jest miejsce
...brzydkiego mężczyzny
*nie podoba mi sie ten zwrot ale poprzedni był jeszcze gorszy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.