Brzydkie kaszlątko
Coś strasznego mnie dopadło
jakieś fatum chyba spadło
albo burza zaszkodziła
przecież boso nie chodziłam
nos sczerwieniał gardło boli
babcia mówi - trzeba soli
myślę sobie - jakiej soli?
to nie zupa, gardło boli
do apteki leć kochanie
kupić zioła na płukanie
sól leczniczą emską zwaną
od pokoleń podawaną
lub olejki eteryczne
zrobisz sobie inhalacje
i powdychasz kilka razy
nos wyleczysz, bez urazy
co ja biedna teraz zrobię
nie dam buzi więcej tobie
nos wyleczę, katar minie
nie gadajmy o przyczynie.
Zapomniałam o cytrynie.:)
Tytuł zaproponowała bomi. :) Trafiła w sam środek. :):)
Komentarze (40)
zabawny :)
hlip hlip smarku smarku, zaraz będzie po katarku.
:):):)
Bidulka. Nie całuj się na wietrze, ani podczas burzy,
bo to Ci nie służy. Pozdrawiam
Zabawnie zrymowane:)))
beorn:):):) Coś na pewno wyrośnie:):) Jakaś fruwajka
może :):)
Tytuł zobowiązujący, ciekawe jaki łabądek wyrośnie z
tego kaszlątka.
Piękny i zaraźliwy. Strach się bać.
Pozdrawiam. (+)
Nie ma to, jak babcine sposoby.Świetny
tytuł.Pozdrawiam.
Tak AnnWT nie całuj się w deszczu :):)
I już wiemy skąd kaszlanie - wszystko przez to
całowanie;)
Pozdrawiam i zdrowia życzę:))
Na kaszel najlepiej byś zrobiła gdybyś zamek Cashel w
Irlandii odwiedziła. Ładny, zabawny wiersz.Pozdrawiam
fajnie
Fajnie:)
Ciekawy tytuł i nie ma jak u babci.
Pozdrawiam
nowicjuszko i tulipanie44 dzięki. Rady babci są zawsze
dobre. :):)
madison dzięki za przeczytanie i pozdrowienia. Katar
minie. :):)