Budując zamki z piasku
Budując zamki z piasku,
Boję się,
że nikt więcej nie będzie chciał wziąć mnie
za rękę.
Jestem z innego świata,
Smutną... smutną... smutną dziewczynką.
Spacer wzdłuż kamieni
Wystarczy by powiedzieć, że
Odnalazłam swoją drogę.
Nie wiem dokąd prowadzi.
Nie widzę dokąd wiedzie.
Chcę oddychać
Chcę poruszać się
i nigdy więcej nie czuć niepokoju
Chcę żyć w miejscu
gdzie prawda wciąż jest najważniejsza
Podnosić się i radzić
I kiedy wszystko jest kłamstwem
Przełamać to
i znów czuć się bezpieczną...
Nie brać żadnych więźniów,
walczyć, by wygrać, by przetrwać
To upadający powód,
by właśnie być jak płomień, a duch ożyje...
Pisane przy gorączce ponad 40 stopni. Bezładne słowa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.