Bumerang
Chytry człowiek planetą zawładnął,
chce z niej wyrwać, co tylko potrafi.
Strzela w niebo pociski armatnie
i uprawia ćwiczenia z atomem.
Głupi człowiek planetą się bawi,
jak zabawką - piłeczą okrągłą.
Wpierw zabrudzi i zniszczy dokładnie,
aby potem wyrzucić do kąta.
Śmieszny człowiek się pyszni, że panem -
- tu na ziemi i nieba przestworzach.
Nie chce wierzyć, co jest mu pisane,
już zapomniał odmawiać pacierze.
Biedny człowiek sam sobie ofiarą
swych poczynań, chytrości, zawiści.
Co złe czyni, wraca jak bumerang
do ruiny, popiołów i zgliszczy.
Dzisiaj krzyczę przeciwko pożarom,
huraganom, cyklonom, powodziom.
Czas najwyższy, by ziemię ratować,
o to wznoszę wołania do niebios.
Filmik dedykuje ofiarom niekontrolowanego pozaru w Perth w Zachodniej Australii. http://www.youtube.com/watch?v=eQGReUmfvUU
Komentarze (28)
Człowiek ma wpływ na wytworzony drapieżny i
barbarzyński stosunkiem do przyrody Oczywiście nie
jest to jedyny powód, ale ma to bardzo duże znaczenie.
Bóg? Dał człowiekowi wolną wolę...Wiersz bardzo dobry,
przede wszystkim warsztatowo, a i temat na czasie.
Pozdrawiam
zawsze ulegamy złudzeniom co do swojej
wielkości,pouczające przesłanie wiersza
Najpierw ostatecznie rozwieję wątpliwości co
niektórym komentującym. Papież = ż, ale w 3 zwrotce
autorce nie o papieża chodziło, z treści jednoznacznie
wynika, że chodzi o "pacierze" i tylko zwykła
literówka jej się wkradła, 'p' zamieni na 'c' i
będzie ok.
Reszta wiersza - tzn. treść i budowa zupełnie ok. W
świetle tego, co w ostatnich dniach dotknęło Australię
autorka zwraca uwagę na rolę człowieka w procesie
niszczenia Ziemi. Nic się samo nie wszczyna; ani
powodzie, ani pożary. Nie ma skutku bez przyczyny.
Moim zdaniem dobry, mądry wiersz.
nawet gdyby "odmawiać papierze" - wydaje mi się, że
przez "ż"; pozdrawiam
Czytam bez ostatniej zwrotki, która jest (według mnie)
dla innego wiersza. Pozdrawiam.
Do czego ludzkie wyczyny jeszcze doprowadza swiat?
Sami sie trujemy i nasza bezmyslnosc jest w duzej
mierze przyczyna
roznych kataklizmow. Wiersz naklania ludzi do
zastanowienia sie .... co dalej z Ziemia?
Karat ma rację. U nas jest to chciwość władz gminnych,
dających bez opętania pozwolenie na budowę na terenach
zagrożonych przez powódź - a potem lamentacja, że
dobro ludzkie popłynęło z wodą a pieniędzy brak.
Pozdrawiam serdecznie.
niestety napisałaś prawdę w swym wierszu ...tak się
dzieje ...klimat się ociepla ...za duzo emisji gazów
cieplarnianych itp...podoba mi się ...pozdrawiam
ciepło (ludzie ćwiczą na atomach prawda)
wyzwoliłaś wszystkie przywary jakie my ludzie myślący
posiadamy, jest ich o wiele więcej i z tym sobie nigdy
nie damy rady
Chytrość, zachłanność brania z natury dla siebie,
nawet cez powodu, powodują zniszczenia całego globu.
Zdewastowano górskie stoki- ziemia się usuwa, zalewamy
oceany ropą i ściekami - za to wszystko przed globem
nie odpowiadamy
Przyroda się buntuje , ile może sama naprawia- ale to
co spaskudzono za dużo , kara odpowiada.
Nasyła tajfuny, tornada- i całą resztę- a ludzkość
niszczy dalej mimo zbezczeszczeń
Ty tam na drugiej półkuli doznajesz nie mało cierpień-
czytamy to w prasie - widzimy na ekranie.
Pozdrawiam i pięknie dziękuje za wiersz
Trzymaj się z dala od wielkiej fali
Zgadzam się całkowicie z autorką! To człowiek głównie
podcina gałąź na której siedzi! Człowiek swoim
nieprzemyślanym dzialaniem, powodowanym często chęcią
zysku, niszczy świat! Pozdrawiam!
australijko - nie ma takiego słowa w j.polskim jak
"papierz". Jan Paweł II był papieżem. Może chodzi
o" pacierz"? Poprawnie wtedy powinno być " już
zapomniał odmawiać pacierze".
Niekoniecznie kazde slowo trzeba brac doslownie, w
poezji dozwolone roznorakie metafory. Slowo "odmawiac
papierzy" moze rowniez znaczyc - zapomniec pokory
wobec ziemi, przyrody, srodowiska.
"Wznosze wolania do niebios" popularne modle sie za
cos, w tym wypadku za ludzi, ktorzy doswiadczaja
nieszczesc" Nawet niewierzacy sie modla w
nieszczesciach, i to tez paradoks - "jak trwoga to do
Boga".
Logika w wierszu jest fakt ludzkich zaniedban i
brutalizmu w obchodzeniu sie ze srodowiswkiem, to
wszystko, co robimy tu na ziemi powoduje emitowanie
sie gazow, powodyujacych ociemplenie planety, stad
ogromne opady deszczow, powodzie, cyklony i pozary.
Temat religii jest indywidualna strona kazdego
czlowieka, prawem do wierzen lub nie i moj wiersz nie
o tym i nie tego powinny dotyczyc komentarze.
Droga autorko a przecież te pożary,
huragany,cyklony,powodzie powstają z zamysłu niebios(
czyli Boga). Religia mówi,że nic się dzieje bez wiedzy
i przyzwolenia Boga. Człowiek przecież nie ma wpływu
na tego rodzaju kataklizmy.Staje się ofiarą
okrucieństwa "niebios" to po co się modlić do
kogoś,kto jest taki okrutny i brutalny? Gdzie w tym
wszystkim jest logika?