Bunt przeciwko schematowi
Niewiele miałem
a i to mi zabrali
przyszli ukradkiem
długopis złamali
i powiedzieli
że to nie wszystko
z moich notatek
zrobili ognisko
Patrzyłem z żalem
jak płonęły marzenia
tak trwałem do świtu
aż powstało NIC NIE MA
a jeden z nich
tak szczególnie, szyderczo
zaśmiał się w twarz
bestialsko, złowieszczo
Nie udało się mi
im też nie wyszło
kiedyś byli jak ja
mieli swoje ognisko
dziś o tym nie myślą
żyją własnym NIC NIE MA
nie mając swoich
cudze niszczą pragnienia
Chcieli bym poszedł
odwiedzić kolejnego
ale ja pozostałem
sam nie wiem dlaczego
Może nie mając nic
nie szaleję z zazdrości
obrabowany doszczętnie
nie pragnę mściwości
Ten drugi też został
a po nim kolejni
pozostający ludźmi
pomimo tragedii
tak zrodził się bunt
przeciwko schematowi
człowiek trafiony złem
zła drugiemu nie zrobił..
Komentarze (3)
Dobry wiersz, ma przesłanie!
no, jeśli bunt, zwłaszcza taki, to staję w szeregu -
marzenia nie spłoną jak kartki papieru
takich buntów przydałoby sie wiecej...pozdrawiam