Być królową pszczół
Królowa pszczół na złotym tronie
siedzi i we łzach tonie.
Nie wybierała, nie prosiła o zaszczyty
Chciała żyć życiem spokojnym,
jednolitym.
Spijać nektar z kwiatów róż.
Po co jej tyle udręk i burz?
Czy wszyscy dla niej samej ją kochają?
Czy tylko dlatego,że jest królową do stóp
jej padają?
Tyle fałszywego oddania
Nie ma w nich odrobiny kochania
Tyle obłudy i sztucznej słodyczy
Jej serce z rozpaczy krzyczy.
Wśród mas poddanych
Siedzi tak samotna
Spoglądając z żałością w stronę okna
Czeka na wybawiciela...
Króla, który jej gorycz podziela
I cierpi w samotności jak ona.
Siedzi i czeka...
Czekaniem zmęczona.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.