Byc Toba...
Dla Ciebie...
Tak trudno byc twoim echem
piesnia brzmiaca ponad chmurami aniolow
jak promien slonca
bladze wsrod cieni
by dotrzec do najistotniejszego kawalka
ciebie
niewazne co mysla motyle
krocze droga idealow
gora kamienna
rwaca rzeka
nie zatrzymaja upartego
tym ktorzy stoczyli walke smie
mowic"nie"
zawsze wsrod makow polany
jest ziarnko nadziei
szczypta sumienia
ktora pozwala mi laczyc lzy i gline co
ranek
by moc uslyszec twoj krzyk
nawet ten przez zakneblowane usta
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.