Była sobie przyjaźń...
Miała być dozgonna, bo w niej tkwiła
siła.
Nie dociekali kto z nich przekroczył
granicę,
sama przyznała, że z czasem go
pokochała.
Nie wie, jak to się stało, ale
zwariowałaby,
gdyby nie spełniła marzenia; zaryzykowała,
nie wiedząc, że kiedyś dozna
rozczarowania.
Z natury nie będąc człowiekiem wylewnym,
skrzętnie skrywał przed nią swoje
tajemnice,
których nie próbował lub nie chciał
ujawnić.
Rozstali się, a ona wciąż nim pachniała.
Zniknął jej z oczu, ale w snach i w
myślach
był obecny, nie dając o sobie zapomnieć.
Nie będąc typem wojowniczki, odpuściła,
nie chciała jeszcze bardziej serca
ranić.
To on wcisnął ją w ramiona samotności,
zmusił, by poczuła gorzki smak
rozstania.
Czy działał świadomie, tego nie
dociekała…
Dzisiaj więcej znaczy, będąc sama,
niż wtedy, gdy przy jego boku trwała.
Zanim komuś zaufa, sporo czasu upłynie.
Komentarze (107)
Bardzo piękny i poruszający wiersz Wandeczko na
bolesny temat.
Całe nasze życie to ciągła nauka i wyciąganie wniosków
z przeżytych chwil i spotkań.
Pozdrawiam serdecznie Wandeczko :)
Wandeczko, być może, że kiedyś...ja już nikomu nie
zaufam i chcę pozostać sama, choć czasami samotność
tak boli. Ale nigdy więcej...Serdeczności dla Ciebie
:)
Witaj Wandziu!
Dziękuje z promieniem słonecznym za odwiedziny i życzę
pogodnego dzionka :)
https://youtu.be/34UKxQrDTFg
Dziękuję kolejnym czytelnikom za przeczytanie i
komentarze.
Serdecznie pozdrawiam miłe panie :)
Smutne:(
Lepiej żyć samotnie, niż trwać przy czyimś boku.
Życiowy, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Odszedł, może i dobrze.
Widocznie nie był wart jej uczuć.
Pozdrawiam serdecznie
Ale co przeżyła to jej niektórzy są samotni całe życie
:) pozdrawiam
Prawdziwy i do tego ciekawy opis miłości między
kobieta i mężczyzną. Wiem z doświadczenia, że takie
ciosy czynią kobietę silną, odpowiedzialną, dającą
sobie rade na cierniowych ścieżkach. Serdecznie
pozdrawiam.
Znam ten ból i rozczarowanie. Pamięć gdyby nie
istniała, może byłoby lepiej, ale jest i z tym żyć
trzeba.
Prawdziwe, aż do bólu. Dwa razy zastanowi się, zanim
drugi raz zaufa. Pozdrawiam cieplutko :)
Uczymy się całe życie na własnych i cudzych błędach;
mądrzejemy najczęściej dopiero po przykrych
doświadczeniach, ale ponoć lepiej późno, niż wcale.
Przed PL stoi trudne życiowe zadanie, życzmy jej
powodzenia w sprawach sercowych :)
Przykre gdy w ten sposób się kończy... pozdrawiam
serdecznie.
podobno zdrada w przyjaznie boli bardziej niz w
milosci
dlatego czesto kochamy wrogow
oni nie zdradzaja
Dziękuję za ciekawy komentarz
serdecznie pozdrawiam :))