Byłam królewną
Gdy pierwszy raz spojrzał na mnie
I zaszczycił mnie wzroku swego blaskiem
Pomyślałam, że jest Królewiczem
A mnie uczyni swoją Królewną
Wpatrywał się we mnie jak w tarcze
lustra
W której zobaczył swoje odbicie
W której odbijał swe oczy, serce i
uśmiech
W której zobaczył swoja królewnę
Lecz nasza miłość nie trwała długo
I choć gorąca i twarda jak skała
To jednak zbyt krucha i zbyt bolesna
By mogła stać się prawdziwym uczuciem
Ja nie zapomnę Twych oczu blasku
Jednak zapomnę, że byłam Królewną
Więc stąd nie odchodź, byś mógł mi
przypomnieć
Jak bardzo byliśmy kiedyś szczęśliwi
Choć mój Książke odjechał, Zabierając wszystkie moje marzenia, Ja wciąż czekam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.