A byłam spokojna
A twarz miałam pogodną i spokojna byłam…
a ty…
nie pytasz w ogóle czy ci wolno
sięgać
tak głęboko
do wnętrza
i zanurzać dłonie po drżenia spłowiałe
bezpiecznie ukryte
martwe
niezdatne nikomu
A twarz miałam spokojną i pogodna byłam…
a ty…
w tym miejscu ostatnim odległym od
serca
tak bardzo
że zapomniało już swoją tęsknotę
odnalazłeś ten okruch
jednym oddechem
uczyniłeś go
żywym ogniem
I cóż mi twarz spokojna, niech rumieńcem
spłonie
Komentarze (26)
ładny emocjonalny wiersz z delikatną nutką erotyzmu
:-)
pozdrawiam
ciepły rumieniec, bardzo ładnie.
podoba mi się wiersz:)dziękuję za wizytę i pozdrawiam
Twarz spokojna,a w środku płoną
emocje,ciekawy wiersz.
Miłej niedzieli życzę:)
W moim odczuciu, to jest
bardzo dobry wiersz Ewo.
Pozdrawiam.
Jest czas /świętego spokoju/ i czas /płonących
serc/...
Piękne wersy - z przyjemnością :))
Wiersz w moim guście:))
Mi sie podoba pozdrawiam
miło mi :)
Niech rumieńcem spłonie - wart tego - ja nie widziała
i z przyjemnością przeczytałam
Być może ktoś widział już ten wiersz wcześniej pod
innym profilem. Tak się stało nieumyślnie, że podczas
logowania nastąpił błąd i utworzył się nowy profil,
który już zostałusunięty.