byłeś
Dusza prosta skołowana,
Nadzieja na zawsze odebrana.
Noc smutek i tajemnice rozpościera.
Twoja tożsamość właśnie się zaciera.
Wierzyłeś kiedyś w człowieka,
Pragnąłeś lepszego świata,
Życie zweryfikowało twe poglądy.
Żyjesz bo musisz.
Już nic nie pragniesz.
Nic Ci nie trzeba…umierasz nagle?
Każdy dzień taki sam, chwile do siebie
podobne,
Światopogląd uległ zagładzie.
Co Cię zniszczyło?
O nic nie prosisz…nic już nie
pragniesz.
W tą noc zimową, pełną szarości,
Stoisz i patrzysz…
Na nic nie czekasz…
Jesteś? Wtedy tam byłeś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.