Cała ja
Jestem szlochem
goryczy smakiem
żaru popłochem
sensu brakiem
Ust czerwienią
niesmakowaną
życia treścią
zaniedbywaną
Prochem nagości
bez śladu minionym
okruchem miłości
niespełnionym rozżalonym
Samotnością drzewa
cierpiących lamentem
ból we mnie śpiewa
błękitu odmętem
Dusza cierpi wielce
chwila jak rok mija
a serce jak statek w butelce
żagle swoje zwija...
autor
Łzy Anioła
Dodano: 2006-09-30 13:02:42
Ten wiersz przeczytano 515 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.