Całe dnie
Całe dnie tracę na westchnienia
Dla tych oczu których ja nie mam
Dreszcz mnie przechodzi gdy na mnie
spoglądasz
Tak przypadkiem, niechcący oglądasz.
Nie wiem co myślisz o mnie
Ale ja pragnę Cię okropnie.
I choć przed Tobą się do tego nie
przyznaję
Masz w sobie mnóstwo zalet.
Marzę o rozmowie, kolejnym spojrzeniu,
O mnie z Tobą skojarzeniu.
Kocham Cię otwarcie, nie skrycie.
Chcę spędzić z Tobą całe moje życie.
autor
Antosia
Dodano: 2005-11-20 22:08:32
Ten wiersz przeczytano 604 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.