cancer
matce
siedzimy obok i jak zwykle
mijają się nasze spojrzenia
nasze słowa także
nie spotykają się
nad stolikiem o blacie z lodu
przestrzeni pomiędzy nami
cisza
wiem przywołujesz teraz
obraz dziecka
podobnie ja cofam się
w prehistorię
wszystkie życzenia
szczęścia, zdrowia
i pociechy ze mnie
tracą sens
Jutro stracisz pierś
którą nigdy mnie nie karmiłaś.
Komentarze (7)
Skarga, a zarazem bezwarunkowa milosc, mimo oddalenia,
obawa o zdrowie.
Jutro stracisz pierś
którą nigdy mnie nie karmiłaś.....brzmi jak skarga
...............piękny wiersz :)
Wzruszajacy wiersz.
Pozdraiam cieplutko.
Wzajemne,niewyjasnione pretensje potrafia oddalic od
siebie nawet bardzo bliskie osoby.+++
Zostawiam zakończenie z interpunkcją - osobne
zdanie-osobna myśl - podsumowanie
Robisię
całkiem niezły. smutny, ale niezły. tylko usuń
interpunkcję. ja bym jeszcze zmniejszył duże litery:)