CEGŁA
Kawał stary, ale wiersz powstał dziś rano. Pozdrawiam:)))
Lipiec rozsiewał swoje uroki, rzeka nęciła
chłodnym zefirem,
nic to że komar czasem użądlił, a ścieżka
straszyła ostrym żwirem.
Piękna pogoda czas iść na spacer, klapki na
nogi nie ma że boli,
przecież gdy siądzie znów przed serialem od
cellulitu się nie wyzwoli.
Po drodze loda w budce kupiła, taki nieduży
za dwa czterdzieści,
spali go przecież, gdy dłuższą trasą swe
korpulentne ciało przemieści.
Szła tak radośnie, patrzy tu kwiatek gdzieś
jakieś ziółko z trawy wystaje
fuj, tam psia kupa, cóż to za ludzie, jakie
w tym kraju są obyczaje?
Krok wydłużyła żeby nie wdepnąć, zerka na
prawo a tam przy krzaku
siedzi mężczyzna i łowi ryby, a obok stoi
puszka robaków.
Było by wszystko jak w książce pisze, mała
"sielanka", tak w jednym słowie
gdyby nie cegła, którą delikwent miał
ułożoną płasko na głowie.
W kobiecie iskra się zapaliła, ciekawość
płonie i pyta. Po co?
Cicho podeszła i zapytała. - Czy ryby biorą
z Bożą pomocą?
Jakoś tak średnio - odparł półsłówkiem i
dalej zerkał w wodę wnikliwie.
A czemu cegłę ma pan na głowie? spytał w
końcu ździebko wstydliwie.
To jest mój sposób na wielkie ryby, których
złowiłem prawdziwe krocie.
Choć to jest sekret mogę go zdradzić, ale
jedynie w moim namiocie.
Świnia! krzyknęła głosem wzburzonym i
poszła z miną zrażonej Klary,
lecz ją ciekawość czas cały gryzła, nie
przymierzając tak jak komary.
Każdy krok cięższy był od ołowiu , w końcu
poczuła się pokonana
wróciła i znów prosi wędkarza, bardzo
milutka i roześmiana.
Niech pan mi powie, bądź pan człowiekiem,
sprzedam mężowi, co panu szkodzi.
On też gdy wyjedziemy na wczasy z kumplami
często na ryby chodzi.
Będę człowiekiem lecz pani również niechaj
doceni mądrość człowieka,
opowiem wszystko ze szczegółami, ale nie
tutaj. Tam namiot czeka.
Te negocjacje trwały czas jakiś, padały
bardzo okrągłe słowa,
ale że wędkarz był nie najbrzydszy to się
skończyły jak zaplanował.
Tuż po konsumpcji zdradził jej sekret po
którym pani pąsem spłonęła.
Łowię od rana, na wędkę zero, na cegłę za
to już trzecia wzięła.
Jutro ja planuję iść na ryby, lecz o wyniki
ciut zatroskany
robaków pewnie nie będę szukał tylko
odwiedzę sklep budowlany.
Pozdrawiam z uśmiechem:))
Komentarze (19)
Cegła- fajne i mądre.
Tak a pro'pos jeszcze.
Nie, nie jestem kamieniem i się nie mylisz.
Nikomu nie wsadzili go zamiast serca, choć udawać głaz
byłoby może łatwiej.
Bo może się komuś wydawać, że nic nie boli, że można
wszystko.
Ale tak nie jest.
A i dziękuję.
hahaha...dobre! :D:D ciekawość to pierwszy stopień do
piekła! :D pozdrawiam z uśmiechem :)
Witaj Sławku:)
Chyba nie słyszałem tego kawału a dobry:)
Jedyne co mi nie podchodzi to wers "On też gdy
wyjedziemy na wczasy" przy tak płynnym czytaniu
całkowicie wybija mnie z rytmu.Niemniej to tylko moje
zdanie:)
Byłbym też za "byłoby"
Wprawdzie także nie piszemy "w książce pisze" bo to
niemożliwe tylko "jest napisane" ale to tak może na
przyszłość:)
Pozdrawiam:)
Jak widać ciekawość to pierwszy stopień do ... łóżka.
Pozdrawiam :)
:) Jestem techniczna :)))) Znaczy z wykształcenia
wyuczonego.
Pozdrawiam :)
Co ciebie pcha w tak ogromne formy.W krótkich byłeś
fajniejszy.Bardziej treściwy.Takim ciebie wolę...
Świetnie się czyta a ciekawość silniejsza od
wszystkich następstw ...
pozdrawiam:-)
Super historia :) Bdb się czyta :)
Pozdrawiam świątecznie Sławku :)
Pomysłowy i sprytny sposób na podryw, kobieca
ciekawość jest silniejsza niż rozsądek;)
Daj znać jak udały się "łowy" ;)
Twój humor Poeto to rzecz dla mnie bezcenna, szkoda,
że mogę dać tylko jednego plusika:)
:)))
Fantastyczna historia.
Pozdrawiam z uśmiechem od ucha do ucha :))
Cel uświęca środki hi, hi :))
Pozdrawiam :)
To tez pojade z kawalem
Jest czerwone
i zle robi na zęby?
Jezeli nie wiesz dpowiedz otrzymasz od sławnego Karola
z familiady na minucie 2:40/2:47
https://www.youtube.com/watch?v=WYQb77VIZ0Q
Każdy sposób dobry jesli prowadzi do celu... Fajny
wiersz, pozdrawiam :)
aaaa, na cegle, tego jeszcze nie slyszalem :)))
i swietnie lekko napisane
ale się uśmiałam....
ale kawału nie znałam:)
pozdrawiam z rana
cała w śmiechu:))