Chaber
W snop pszeniczny się zaplątał mały, miły,
niebieskawy,
chaber. Z siostrą, wespół w parze.
Zapatrzony na żniwiarzy.
Widok niby całkiem zwykły, wśród złotawych
kłosów zboża;
dla spoconych rąk i oczu. Właśnie pora
obiadowa.
Ziemia woła więc na przerwę niejednego tu
kosiarza.
Zaś z panienką, co snop wiąże; ku niej
nisko głowę skłania,
ziemia chętnie porozmawia. Byle znów nie o
przeszłości,
bo wspomnienia bardzo bolą. Las wieczorem
smętnie nuci.
Bardzo pragnie się podzielić, że nie stoi
już ugorem.
Rodzi. Jakże pragnie rodzić! Każdą niwką
ludzi znojem.
Dumna bardzo: żadnych wojen, są szczęśliwi,
nakarmieni
/nawet tamci na Saharze/ jej dobrami -
Matki Ziemi.
Komentarze (44)
Kocham kwiaty, szczególnie chabry i maki polne.Tyl tu
refleksji z odniesieniem do przeszłości. Niech tylko
szczęście i dostatek.Pozdrawiam
Kocham chabry i inne polne kwiaty
Pozdrawiam Małgosiu:)
kiedy rodzi ziemia, ludzie się cieszą, ale bywa
inaczej, nie tylko dla chabra :(
Chabry z poligonu, tak jakoś mi się przypomniała
piosenka :)
Pozdrawiam
Podoba :o)
Jestem bardzo na tak...Ptaszku Małgosiu zmieniłaś
piórko - GRATULACJE
Myślę ze nie chodzi tu tylko o chabry,ale to już ty
Małgoś najlepiej wiesz .A z chabrów kiedyś robiło się
wino .Pozdrawiam.
Widzę je często i zawsze zwracają moją uwagę.
Pozdrawiam :-)
piękne te łany i w nich chabry ... uściski
Dzięki Pluszku i Basiu...:)
pięknie Małgosiu z refleksją Pozdrawiam
serdecznie:))dziękuję za komentarz u mnie Gratuluję
zielonej stalówki:)
docierająca refleksja
ładnie podana...
+ Pozdrawiam :)
Dziekuje bardzo za komentarze.Pozdrawiam serdecznien
Piękny refleksyjny wiersz
pozdrawiam
Żniwa już powoli się zaczynają.