Chcę...
już teraz w nic nie wierzę, na nic nie czekam, chce tylko dalej mieć takiego przyjaciela....
Snuję się jak cień, straciłam sens,
wypadł z serca, gdy straciłam siebie...
Gdy sprzedałam swoją duszę diabłu, którego
wyhodowałam w swoim ciele...to on mnie
teraz kruszy,
to on przemienia moje marzenia w pył,
to on nie pozwala żeby każdy dzień pięknym
był...
A teraz całym swoim ciałem, całą swoją
duszą, całą sobą...błagam "POMÓŻ"
Potrzebuję ciebie, tego żeby ktoś przy mnie
był,
nie chcę umierać w samotności, nie chce
tulić się jedynie do swoich kości,
nie chcę płakać do pustych czterech ścian,
chce w tych ostatnich chwilach mieć
przyjaciela...takiego jak Ciebie...
I może "ten", który jest w niebie,
spojrzy, choć raz w moją stronę i spełni
moje marzenie, nie zabierze mi ciebie, a
zamiast tego
wyciągnie swoja boską dłoń z prezentem od
ciebie...z przyjaźnią, zapakowaną w
najpiękniejsze pudełeczko,
małe, niepozorne, ale tak bardzo
wartościowe...
chce mieć swojego brata, chce mieć przy kim śmiać się i płakać, chce mieć...wiec "TY TAM U GÓRY" nie zabieraj mi....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.