Chcę Ci podarować maj...
Chcę ci maj podarować
W takiej swej zieleni
w której gdzieś tam my szaleni
zdążyliśmy już się schować.
Gdzie są nasze nagie dłonie,
nie ma bólu naszych duszy
Niebo, ziemię chce poruszyć
mały pocałunek w skronie.
Chciałabym ci podarować
grudzień, białe dnie zimowe.
I cię rozgrzać jednym słowem,
gdzieś w jesieni zabłąkanym
nigdy z ust mych wyszeptanym,
lecz sto razy pomyślanym.
Kiedyś Ci to podaruję
gwiazdy w oknie namaluję,
droga do nich będzie prosta,
zostań.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.