Chciałabym
Chciałabym ci darować gwiazdkę z nieba z
brylantem,
powiew wiatru co zabrzmiał delikatnym
dyszkantem,
wszystkie barwy, którymi możesz ogrzać swe
ciało,
ale wciąż mam poczucie, że to mało, zbyt
mało.
Chciałabym zebrać rosę, gdy się perli tam w
trawie,
by sporządzić eliksir, niech pokrzepi, gdy
płaczesz.,
poukładać szmer trzciny w melodyjne
akordy,
żeby koił cierpienie, jeśli czasem nas
dorwie.
Chciałabym, choć nie mogę, czara pragnień
tak wielka,
serce chce dać najwięcej, a możliwość
wróbelka.
przytul się i odpocznij, zaśnij w moich
ramionach,
rzekła miłość i męża przytuliła do łona.
Komentarze (18)
Bardzo ciepło i lekko się czyta. :) Bardzo fajny
wiersz.
(Widzę tu też pewien uniwersalizm w zakończeniu - to
do "męża", można tam czytać np. "ciebie",
"dziecko" itd. - co kto chce przytulać, więc niech
Pan Lev się nie martwi) :)
Każdy chciałby dać tę gwiazdkę z nieba, kiedy
soczystego świtu potrzeba.
Magdo, taki ładnie napisany wiersz, w pięknej formie i
myśl leci wygodnie i przyjemnie. Masz na imię
"miłość" i myślałem że przytulisz mnie a ty wybrałaś
męża. Szczęśliwy ten mąż. Pozdrawiam serdecznie.