Chciałbym
tak chciałbym umieć ot na kolanie
w małą godzinkę a choćby w dwie
co dzień z wieczora jeszcze nim zasnę
skrobnąć cudowny niezwykły wiersz
wcale nie czytać go milion razy
jak to w zwyczaju niestety mam
i wkleić szybko do stu portali
u stóp zobaczyć poetów kwiat
rankiem genialnie ze świeżych myśli
małym nakładem środków i sił
w rymach lub biały znowu upichcić
z metaforami jak jeszcze nikt
szczycić się swoim wielkim talentem
popadać w pychę chociaż to grzech
wciąż przemyśliwać jak pisać piękniej
by za to medal z kartofla mieć
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
10.11.2015.
Komentarze (55)
Spojrzenie z boku z autoironią... ale nieuzasadnione
do końca. Piszesz ciekawie i lekkim piórem. Można od
Ciebie próbować się uczyć.
Pozdrawiam
PS
Medal z kartofla masz załatwiony ;-)
No chyba crzeszysz Andre. To znaczy ile srednio
dziennie wierszy chciałbyś.
Andrzeju! Ja mam problem z przeczytaniem wierszy
wszystkich, które piszesz i ich skomentowaniem. To
znaczy skomentowaniem takim, żeby wyglądało
inteligentnie. Patrz mój wiersz. No to kiedy mam pisać
te swoje gnioty. Grzeszysz Andre. Nie rób tego więcej.
Rozgrzeszam Cię.
Wlasnie, ten medal z kartofla:))
Pozdrawiam:)
Trzeba mieć dystans do siebie. świetne. Pozdro...
Twoje wiersze są super!!! Nie narzekaj, a medal zawsze
można na fryteczki przerobić hihihih
Pozdrawiam chwaląc wiersz, bo warto było go
przeczytać.:)
:):) I napisałeś świetny wiersz, a potem jeszcze
lepszy. :))
Podoba mi się, a najbardziej ten medal z kartofla (też
o nim marzę) :))
Miłego dnia.
Ale fajne. Świetnie się czyta:)
Ty andreasie piszesz pięknie:)
Endi, kto jak kto, ale Ty nie narzekaj na wenę, jest
Ci łaskawa i uległa. A wiersz napisałeś dowcipnie i z
przekąsem, ale za to rytmicznie i dobrze. Pozdrawiam z
uśmiechem:-)