z chlebem w tle...
zraniłam usta
kiedy akurat wyjmowałam nóż
z gardła wyobraźni
by ukroić chleb
na wymyśloną kolację
**
po raz drugi mówię!
nie_ma_mnie_w_domu
wyszłam zwyczajnie
po chleb
i zgubiłam się po drodze
zaplątana w jego świeżość
autor
takamała
Dodano: 2009-03-08 17:40:26
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
intrygujacy,to slowo pierwsze cisnelo mi sie na usta!u
ciebie to nie jest tak...czlowiek przeczyta i szuka
dalej...tu trzeba przystanac,zastanowic
sie...westchnac...:)Pioro jest w dobrych rekach;)
Zgadzam się,dobre miniatury.
Doskonałe miniaturki, gratuluję i pozdrawiam.
nieźle, jest w tym wierszu coś, co zatrzymuje.
pozdrawiam ciepło. :) +
wiersz - zagadka, ma coś w sobie i każe się nad sobą
pochylić i zastanowić