Chroń mnie, chroń
Dla kogoś i o kimś... Q:*
Dopiero chwilę temu
skrzyzowały się
po raz pierwszy nasze wzroki...
Dopiero sekund kilka
minęło
Gdy ujrzałam skierowane
w moja stronę kroki...
To było jak
lekkie wiosny tchnienie
a rozbudziłeś w sercu mym
płomienie...
Teraz cała płonę
Mysli natłok
chodzi mi po głowie
I boję się,
co świat na to powie,
gdy o tym sie dowie...
Kochanie bądz wtedy blisko, bardzo
blisko
bardzo, bardzo mocno
trzymaj moją dłoń
I chroń mnie, chroń...
Z naszego uczucia wzniesiemy mur,
mur, nie do przebicia
Twierdzę wzniesiemy,
twierdze, nie do zdobycia...
Chciałabym moze tak
nie czuć,
Byłoby prościej
Gdyby nasze drogi,
szly po innym moscie...
Jednak jak rozkazać sercu, żeby tak za
twoim
sie nie wyrywało
Zeby nie płakalo
żeby nie kochało...
Powiedz..
Jak?...
Jak znależć lek
na tą najsłodszą
z ludzkich przypadłości?
Jak wyrwać sie ze szpon
Tak przepieknej miłosci?
Dzieki tobie zaznalam tyle juz
czulosci
A tyle wciaz zostalo
slow niewypowiedzianych
Otysiacu róznych znaczeń
Tyle spojrzeń w oczy
Poki przy mnie kroczysz...
I swiat nasz
tak uroczy
Moja stopa przy twej stąpa
Twarz w twa strone
jest zwrócona
Tobie ja
Bo ja tobie
jestem przeznaczona...
kocham...:*** teraz zawsze i na zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.