Chwila
Zastygłam w bezruchu
w tym nagłym zapatrzeniu
nie mogąc uwierzyć
jak szybko się stało
Dwie iskry światła
pomiędzy błękitem i zielenią
twoje i moje
zrównany oddech przeznaczenia
Zza chmur wyszło słońce
zwróciłam ku niebu oczy
gdzieś w Tobie
składam tą ulotność
autor
Opozycjonistka
Dodano: 2006-01-29 14:59:21
Ten wiersz przeczytano 515 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.