Chwila zmian.
Na pozegnanie kilka slow
niewartych wysluchania,
moze zmienie domu plan,
by nie ranic sie codzien?
Przesune lozko,
by moglo poznac, co to sen
I tak przestawie nasz wieczorowy stol,
bym juz nie mogla co noc w oknie stac
Ze wszystkich polek zetre kurz,
na ktorym odbiles swe palce
I tak odkurze caly dom,
by juz nie bylo Ciebie czuc.
Wywietrze ma sypialnie tak,
by samotna noca
nie szukac w poscieli Twego zapachu
i tego cudownego ciala.
Wyrzuce wszystkie prezenty od Ciebie,
zostana puste sciany
I tak usiade w naszym kacie
by nie patrzec na Twoj cien
A moze tak wyprowadze sie?
Zamkne drzwi na klucz.
Moze jednak nie..
Moze kiedys wrocisz tu.
Koniec to poczatek nowego. Nie zegnam kochanka, a Smutek. Idz, Cierpienie.. Choc i tak kiedys wrocisz.
Komentarze (6)
no i słuszną rację masz, zmień wszystko co Ci zasmuca
Twarz.
masz racje.. najgorzej jest być zawieszonym w
bezsilności uczuć.. no cóż na szczęście ja powoli
odzyskuje równowagę ;) pozdrawiam i plusik zostawiam
:)
gdyby nie dopisek można by sądzić inaczej, a tak
zarysowałaś wspaniale rozstanie ze smutkiem, a raczej
myślę, że to Twoja podjęta z nim walka, masz rację nie
można go pokonać raz na zawsze, ale warto wciąż
walczyć o swoje szczęście
Czasami warto powyrzucac co nieco .. to pomaga...
)))
Jesli czujesz ze czas posprzatac nagromadzony nielad
-sprzataj i wejdz w nowe i czyste ppwietrze ...Sliczne
usciski Bogna
porządek w życiu na początek czegoś nowego, w twoim
wypadku, w oczekiwaniu na szczęście i spokój. bardzo
trafnie opisałaś to w wierszu, a cala filozofia polega
na ty, ze wiersz na początku zmyla, wydaje sie być
wierszem dla eks, a tu taki figiel:) brawo,
cudotwórczyni:)