Chwile zadumy
Źdżbło trawy.
Wykoszone cięciem ostrym,
Mknie połyskując na wietrze.
Żdźbło trawy.
Ucieka przed wyjściem prostym,
Czekając że kiedyś się wedrze.
A.
A recepta jest badzo prosta,
A pomysł jest zwykły banalny.
Wystarczy coś przygryść na ostro.
Być może zjeść obiad normalny?
I zapić śledzikiem słonym,
Zkąsić mocną gorzałką.
I mówiąc bardzo mało,
Bo tu są zbędne słowa.
I żeby się nie zdawało!
Bo będzie bolała głowa.
I wszystkie zadry i troski,
Puszczając w zapomnienie.
I przyjdzie spokój boski,
I wróci przebaczenie.
Komentarze (3)
Takie chwile zadumy to balsam dla zranionej duszy:)
ahh te metafory :) świetny i ciekawy wiersz!
tak! zawsze wybaczyć warto niech zieleń nowa wyrośnie
dobry wiersz metaforą napisany Plus Wartościowy
wiersz:)