Ciągle wracam... Proza.
Ciągle myślami wracam do tamtych dni, gdy
wesołe i promienne słońce pojawiało się
na
błękitnym niebie, a złociste jak bursztyn
powietrze
przepojone było słodką wonią fiołków i
innych
kwiatów, nad którymi unosiły się roje
pszczół
i motyli, domu wiosną tonącego w
zieleni,
otoczonego ogrodem, gdzie kwiaty: lwie
paszcze ,
groszek pachnący, lilie, białoróżowe
stokrotki,
pnące róże przy ogrodzeniu tworzyły cudowną
,
niepowtarzalną mieszaninę barw,
maleńkiego pokoju, do którego o poranku
wlewały się radosne promienie
oświetlając
stojący na stole flakon z
niezapominajkami,
dodając uroku całemu wnętrzu, śpiewu
ptaków za oknem siedzących na drobnych
gałęziach kaliny , oblepionymi białymi
kwiatami pachnącymi w cudowny sposób,
ścieżki wijącej się pośród tego bogactwa
kolorów , drogi wzdłuż której biegły
rowy
pełne soczystej, świeżej trawy,
łagodnego
wiatru śpiewającego i szemrzącego wśród
uginających się pod ogromnymi, białymi
i liliowymi kiściami bzu, rzeki
otoczonej
olchami i wierzbami podziwiającymi swoje
odbicie w wodzie z prześwitującą tonią,
wśród cieni poruszających się gałęzi,
gdzie
uwięzione były echa czekające na powrót
rozkrzyczanych, małych gości., zapachu
skoszonych łąk, wielkiego księżyca
wyłaniającego się wieczorem znad rzeki,
która w jego blasku wyglądała promiennie
i lśniąco, błękitnych mgieł osnuwających
pola pokryte zbożami, chabrów i
szkarłatnych
maków na tle soczystej zieleni, wracam
myślami i sercem, bo są cząstką mego
życia.
Tessa50
Komentarze (21)
Twoje powroty są niezwykle urocze:)
...czuć w twym wierszu zapach bzu,i słychać jak szumią
łany zboża ...
Tak, Ty to ciągle wracasz :), a oddech, aż trudno
zaczerpnąć :)
Bajkowy opis, pozdrawiam:)
Ujęłaś mnie chłopa swoimi wspomnieniami i tak jak
mariat, ja również jestem pełen podziwu,że udało Ci
się jednym zdaniem opisać cud natury,brawo.
Sztuką jest napisać opowiadanie jednym zdaniem. Ty to
zrobiłaś. I całkiem nie źle, jest ok.