Cicha...
Drżącą dłonią otuliła
bose stopy
ramę lustra zabłąkane
szkliły oczy
głębią zrenic powędrował
zimny płomień
pod powieką dogasały
resztki wspomnień
leciuteńko zatańczyła
smak wolności
pieszczotliwie rozpuściła
ciemne włosy
mroczne cienie po salonie
migotały
drzwi otwarte po kryjomu
zapłakały
na komodzie zostawiła
kartkę małą
od dziś będzie już
szczęśliwa...
niech jej nie szukają
autor
Dorota Witońska
Dodano: 2014-06-15 00:10:43
Ten wiersz przeczytano 1308 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Trochę bym nad tym popracował, bo warto:)
Tak sobie pomyślałem:
"ramę lustra zabłąkane
szkliły oczy
"a w źrenicach tlił się",
"pod powieką",
"smak wolności"
"mroczne cienie już na ściany wypełzały"
"tam będzie pewnie szczęśliwa"
Pozdrawiam:))
a może
'w tafli lustra zabłąkane
szkliły się oczy' lub szkliła oczy w:)
smutny wiersz! samotność jest smutna!
uśmiech posyłam
Zgadzam się z MAKAKA
miłego dnia
Zgadzam się MAKAKA. Miłego dnia
Zgadzam się MAKAKA. Miłego dnia
Zgadzam się MAKAKA. Miłego dnia
Moze ją odszukam..
Czy aby na pewno będzie szczęśliwa? Przecież szczęście
to z kimś dzielić smutki i radości. A ucieczka nic nie
zmieni. Smutny wiersz:))